Dylematy i rozterki, czyli z lampą czy bez flesza

lampa Phottix Mitros+
Zdjęcie: moje lampy błyskowe dla Nikona – Phottix Mitros+

Fotografia ślubna a oświetlenie.
…czyli doświetlone, ale trochę spłaszczone zdjęcia czy naturalne, ale z lekkim szumem.

Mówi się, że fotografia to nic innego jak malowanie światłem. Oczywistym jest więc fakt, że dosłownie każda sesja uzależniona jest od światła. Różnice polegają zatem głównie na ograniczeniach wynikających z warunków naturalnych czy charakteru pracy, nie zawsze zależnych od nas. Plener może wymagać podwyższenia ISO, użycia lampy lub blendy w celu doświetlenia postaci czy też zmiękczenia cienia (dużo ostrego światła). Zawsze, czy to w studiu fotograficznym, plenerze bądź też w kościele mamy kilka rozwiązań do wyboru. Warto mieć świadomość wynikających z wachlarza możliwości kluczowych różnic, wad i zalet.

Interesuje nas głównie praca w kościele i na sali weselnej,  a więc w miejscach zawsze słabo oświetlonych (fotografia ślubna).
Oczywiście w kościele podstawową sprawą jest przywitanie się z księdzem pełniącym rolę gospodarza domu bożego i z nim ustalenie na co się zgadza, a co może przeszkadzać w prowadzeniu mszy.
Pamiętaj! Kultura osobista jest ponad wszelkimi kursami i licencjami.
Zapytaj celebransa – prowadzącego ceremonię o kwestie fotografowania. Dzięki właściwemu zachowaniu może w razie potrzeby ksiądz przymknie oko na Twoje ewentualne „wykroczenia” w czasie ceremonii. W przeciwnym razie (mówimy o skrajnym przypadku) ksiądz może Cię nawet wyprosić z kościoła. Jesteś tylko gościem i Twoim obowiązkiem jest uszanowanie decyzji gospodarza oraz dostosowanie się do panujących tam reguł. Nie jest zasadne wdawanie się w dłuższe dyskusje czy spory. Wejście na prezbiterium, chór, użycie lampy – takie kwestie należy ustalić na początku, za każdym razem. Co parafia to inne spojrzenie na te kwestie, a nawet inny ksiądz w danej parafii może oznaczać zmianę zasad.

Fotografia ślubna, szczególnie w kościele, wiąże się z pracą w trudnych warunkach oświetleniowych. Podobnie może być na sali weselnej jak i podczas przygotowania w domu Panny Młodej. Zawsze pojawia się dylemat jakie rozwiązanie wybrać.
Słabe oświetlenie w kościele bezpośrednio związane jest oczywiście z utrudnieniem pracy autofokusa, a więc z mniejszą (czasami trudno uchwytną) ostrością zdjęcia.
Pytanie brzmi: którą metodą rozprawimy się ze słabym światłem zastanym?

Mamy tak naprawdę dwie możliwości:


1.  Korzystamy z lampy systemowej

Ustawiamy lampę w tryb TTL lub M, natomiast balans bieli określamy jako „lampa”. Do tego wyłączamy automatyczne ISO.  Dobieramy odpowiednie parametry wykonując eksperyment przed ceremonią. Każdy kościół oferuje słabe oświetlenie, ale warunki są jednak zawsze nieco inne. Nie ma idealnej receptury. Interesuje nas czy ściany i sufit są białe i w miarę blisko. Od tych powierzchni będziemy chcieli odbijać światło z lampy. Tak więc potrzebne będzie niższe ISO (np. 800), w miarę mała przesłona (np. f/2.0-f/3.0) i czas naświetlania dłuższy niż 1/80. W ten sposób uzyskujemy doświetlony pierwszy plan, natomiast czas naświetlania pozwala odpowiednio oświetlić tło. Oczywiście na lampie musimy mieć dyfuzor, który zmiękcza światło i jednocześnie równomiernie je rozprowadza. Podstawowe rodzaje nakładek pozwalają redukować efekt czerwonych oczu i złagodzić generowany strumień światła. Znajdziemy także specjalistyczne wersje, które zależności od modelu mogą ocieplić/ochłodzić światło. Warto zainteresować się głębiej tematem dyfuzorów. Modele Gary Fong tworzą nad palnikiem jakby żarzącą się przestrzeń, zaś Lightsphere dzięki kulistej konstrukcji oświetla wszystko dookoła czyli Młodą Parę, ściany i sufit. Takie rozwiązania oferują nam rozproszenie światła przyjemniejsze dla oka, i co więcej flesz zapewnia możliwość ciekawszego doświetlenia zdjęcia.

W domu Panny Młodej przez okna wpada zdecydowanie więcej światła niż przez kościelne witraże, jednak temat słabego światła może wrócić. W mniejszym stopniu, ale czasami będziemy potrzebowali podniesienia ISO. Podobnie na sali weselnej. Alternatywą będzie oczywiście lampa systemowa. Przy czym lampa może się znajdować na aparacie bądź też na statywach. Sporo jest tak zwolenników jak i przeciwników korzystania z  obu rozwiązań. Ostateczna decyzja należy do Ciebie!

>> Ciekawostka:
W plenerze często sięgamy po lampę, a przy najmniej powinniśmy sie nimi posiłkować przypadku dużego słońca. Gdy zdarzy się nam sesja w trakcie mocnego nasłonecznienia, powstają na  twarzy modelki ostre cienie. Aby je zniwelować, użyjemy lampy błyskowej, która nie zwycięży z mocnym świałem zastanym, jednak zdecydowanie zmiękczy cienie.


2.  Wykorzystujemy maksymalnie możliwości sprzętowe

W tym przypadku brak mocnego światła, nadrabiamy wydajnym sprzętem. Musimy ustawić wysokie ISO (2500-6400), a także pracować na małej przesłonie (f/1.4-f/1.8). W zaawansowanych aparatach praca na dużych czułościach daje znośny i akceptowalny poziom szumu. Niektórzy nawet zabiegają o taki efekt i specjalnie dodają „efekt szumu” w Photoshopie. Druga kwestia to zapotrzebowanie na jaśniejsze obiektywy (stałka f/2.8 raczej nie spełni naszych oczekiwań). Musimy „nagromadzić” jak najwięcej światła zastanego poprzez zawyżoną czułość oraz dużą „dziurę”.
Najwięcej szumu zawsze powstaje w najciemniejszych obszarach zdjęcia. Dla naszych oczu najbardziej widoczny i rażący jest jednak w bardzo jasnych częściach zdjęcia. Nadmiar niechcianego szumu możemy usunąć w programach graficznych np. w nowym Adobe Lightroom 3, który (jak niektórzy twierdzą) świetnie sobie z tym problemem radzi. Bazujemy właściwie na dwóch suwakach redukcji szumu w tego typu aplikacji tj. Kolor i Luminacja.

Prześwietlenie w kościele – jak temu zapobiec?
Wyobraźmy sobie taką sytuację. Chcesz zrobić zdjęcie pary u wejścia do kościoła. Przez otwarte drzwi wpada silny strumień światła. Co zrobić? Można wybrać inną perspektywę – przesunąć się w prawo i ponownie, w nowym świetle sprawdzić parametry. Dobrym rozwiązaniem może się okazać zrobienie zdjęcia z dołu lub z góry unikając wpływu źródła światła na ujęcie. Kolejną opcją jest użycie lampy w celu przełamania mocnego światła słonecznego i uniknięcia prześwietlenia oraz ostrych cieni. Polecam również wydrukować tą listę i zabrać ją ze sobą. W razie potrzeby możesz zerknąć i sobie przypomnieć „następny krok”. Szczególnie warto podczas pierwszych zleceń z zakresu fotografii ślubnej.

Fotografia ślubna daje dużo satysfakcji, ale wiąże się także ze sporym nakładem finansowym. Szczególnie jeśli chcemy uniknąć sztucznego światła i spłaszczonych zdjęć. Oczywiście ciepłe/zimne światło z lampy możemy zmienić w RAW’ie. Jednak różnice pomiędzy zdjęciami wykonanymi wspomnianymi dwiema metodami pozostają zauważalne.

Eksperymentując i poznając swój sprzęt osiągniesz zadowalające efekty. Pamiętaj, że światło jest naszym sprzymierzeńcem (musisz je tylko ujarzmić 😉 ), a nagromadzić go w kadrze możemy rzecz jasna na kilka sposobów. Rzadziej możesz nawet próbować skorzystać ze światła kamerzysty, który w ciemniejszych miejscach wykorzystuje własne i niezależne oświetlenie (lampa LED). Powinno mu zależeć na dobrej współpracy i świetnych efektach – wystarczy zapytać. Krótko mówiąc musisz panować nad sytuacją. Szukasz przydatnych przykładów prac ze światłem? Zajrzyj na: www.fotografia-jutra.pl.

Efekty graficzne i retusz zdjęć / fotografia produktowa: www.edudek.webd.pl

Zapraszam serdecznie – fotograf Legionowo 🙂

P. S. Które rozwiązanie bardziej Ci odpowiada? Zgadzasz się z artykułem?
Zostaw swój komentarz poniżej.

Pozdrawiam,
Fotografia Jutra
Łukasz Dudek

Dodaj komentarz